Wiadomości

Kolejne kolizje na DTŚ

Data publikacji 27.12.2017

Nie trzeba było długo czekać, wystarczyła mgła i lekki przymrozek, aby kolejni kierowcy stracili panowanie nad samochodami na rudzkim odcinku DTŚ. Od wczorajszego wieczoru doszło do trzech zdarzeń na odcinku w Chebziu. Sprawcą jednej z kolizji, był 34-letni zabrzanin, który kierował samochodem w stanie nietrzeźwym.

Wczoraj przed północą na rudzkim odcinku DTŚ w kierunku Katowic, doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia, w którym brała udział terenowa toyota. Kierowca, mieszkaniec Zabrza na zakręcie, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 80 km/h, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w bariery energochłonne. Kierowca po zdarzeniu pozostawił samochód i uciekł w kierunku ulicy Niedurnego. Policjantów powiadomiła zaniepokojona kobieta, która zatrzymała się aby udzielić pomocy. Mundurowi z drogówki, zatrzymali kierowcę toyoty na przystanku autobusowym. Badanie stanu trzeźwości 34-letniego zabrzanina wykazało, że w jego organizmie było 2,75 promila alkoholu. Mężczyzna całą winę zrzucił na święta ! Policjanci zabezpieczyli jego samochód na parkingu strzeżonym, a jego umieścili w izbie wytrzeźwień. Postępowanie, które będą prowadzili kryminalni z rudzkiej „jedynki” ma dać odpowiedź na pytanie o przyczyny wczorajszego zdarzenia, choć one są jasne – niedostosowanie prędkości i stan nietrzeźwy. 

Nie było to jedyne zdarzenie na tym odcinku DTŚ, dziś rano w ciągu pół godziny doszło tam do dwóch kolejnych kolizji, na szczęście nikomu nic się nie stało. Tym razem uczestnicy zostali ukarani tylko mandatami karnymi, za niedostosowanie prędkości do warunków jakie panowały rano na drodze i spowodowanie kolizji. Apelujemy do wszystkich kierowców, aby zwiększyć swoją czujność, szczególnie po zmroku i przed świtem. Pogoda jaką mamy obecnie płata nam figle, wystarczy trochę mgły i przymrozek aby jezdnia nagle stała się śliska. Na pierwszy rzut oka wydaje nam się, że jest sucha, a dopiero gdy musimy przyhamować okazuje się, że nasz samochód zaczyna się ślizgać.


 

Powrót na górę strony